Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 15 kwietnia 2012

Chapter 1st.


*Oczami Zoey*
Obudziłam się z koszmaru i przetarłam łzę z kącika oka. Poranne promienie słoneczne przedostawały się przez szpary w zasłonach. Delikatnie uśmiechnęłam się do siebie i wstałam z łóżka. Rewolucjonistka ? Tak,zdecydowanie.
Otworzyłam drzwi od szafy i wyciągnęłam czerwone rurki,białą bluzkę z nadrukiem i białe trampki. Szybko wskoczyłam pod prysznic,ubrałam się i zrobiłam lekki makijaż. Mama była już w pracy więc chwyciłam tylko jabłko i wyszłam z domu.
Przed naszym liceum zebrał się tłum uczniów kończących szkołę. Wszyscy szukali swojego nazwiska na liście tych,jak ja to mówię ‚zdanych’ osób.
Uśmiechnęłam się na widok mojej przyjaciółki.
-Sandra !-Dałam jej buziaka w policzek.
-To co idziemy ?-Zapytała.
Przytaknęłam.
-Boisz się ?
-Jak nigdy.-Przyznałam.
-Ej ludzie dajcie mi to !-Krzyknęłam.
Kujonek w śmiesznych okularach posłusznie oddał mi kartkę.
-Żeby było szybciej przeczytam nazwiska tych co zdali.-Powiedziałam.
Wzrokiem szybko wyszukałam moje nazwisko i Sandry. Podałam kartkę z powrotem chłopakowi.
-To cześć.-Rzuciłam i złapałam Sandrę za rękę.-Zdałyśmy !-Pisnęłam jej na ucho.
Uradowane wróciłyśmy do domu planując co będziemy robić w wakacje.
Odprowadziłam koleżankę do domu i wróciłam do siebie.

Drzwi otworzyła mi mama.
-Dobrze,że już jesteś.Masz gości.-Oznajmiła.-Czekają w salonie.
Pokierowałam się do salonu. Zza ściany usłyszałam rozmowy. Trzy dobrze znane mi głosy. Poczułam motyle w brzuchu i wparowałam do pokoju.
-Cześć.-Przeciągnęłam wyraz i usiadłam na fotelu z wielkim uśmiechem na twarzy.
Chłopaki przywitali się ze mną. Trójka najlepszych przyjaciół. Wybór tak trudny.
-Gdzie Sandrę zgubiłaś ?-Zapytał Harry.
-Poszła spotkać się ze swoim chłopakiem.
-Znamy go ?-Obruszył się Zayn.
Punkt dla mnie. Już wiem,że Sandra nie jest mu obojętna.To zdecydowanie coś więcej.
-Żartuje przecież.-Zaśmiałam się.
-Chłopaki idziemy na próbę?-Odedzwał się Harry.
-Tak.-Przytaknął Zayn.
-Ja jeszcze chwile zostanę.-Niall się uśmiechnął.
Chłopaki wyszli.
-Pójdziesz ze mną na spacer ?-Zapytałam blondyna.
-Jasne.

Długo spacerowaliśmy alejkami mojego ulubionego parku. Zatrzymaliśmy się przy fontannie. Usiedliśmy na ławce. Wpatrywałam się w tęczę,którą odbijało słońce w wodzie.
-Pięknie tu.-Powiedział pierwszy.
-Yhm.
-Zoey,bo widzisz.Eh nie ważne.
-Mi możesz wszystko powiedzieć.-Zapatrzyłam się w jego piękne,niebieskie oczy.
Nasze twarze zbliżały się do siebie,jednak w ostatniej chwili odsunęłam się.
-Przepraszam.-Wyszeptał zawiedziony.
-Niall,to nie tak. Ja po prostu...
-Nie wiesz,czy jestem tym właściwym ?
Na przekór jego słów pocałowałam go. Na początku był zaskoczony,ale po chwili odwzajemnił pocałunek. Złapał mnie w talii i przyciągnął bliżej do siebie. Objęłam rękami jego szyję i uśmiechnęłam przez pocałunek.
-Kocham Cię.-Usłyszałam.
Moje serce zaczęło bić szybciej. Czy jestem gotowa zdobyć się na takie samo wyznanie ?
-To nic. Ja będę czekał.-Uśmiechnął się,wstał i poszedł.

Wróciłam do domu. Mamy nie zastałam. Pewnie pojechała do swojej siostry,zasiedziała się i zostanie na noc. Zjadłam obiadokolacje i zasiadłam przed telewizorem. Na zegarku wybiła północ. Nie czułam się zmęczona.
Zadzwonił dzwonek do drzwi. Podrapałam się po głowie i poszłam otworzyć. Kaptur skrywał burzę loków oraz promienny uśmiech chłopaka.
-Harry ! Co ty tutaj robisz ?
-Wiedziałem,że nie śpisz. Mogę wejść ?
-Jasne.-Otworzyłam drzwi szeroko.
-Co porabiasz ?
-Właśnie oglądałam jakiś kiepski horror.-Oznajmiłam.
-Mogę u ciebie zostać na noc ?-Wypalił.
-Znowu pokłóciłeś się z mamą ?
Przytaknął.
-Dobra. Idę ci naszykować pościel w pokoju gościnnym.

Kiedy Hazza już spał w gościnnym,poszłam wziąć prysznic. Ubrałam się w luźną bluzkę i krótkie spodenki i wyszłam z łazienki. Wszystkie światła w domu były pogaszone. Powoli kierowałam się w stronę mojego pokoju. Na końcu korytarza dopadł mnie Harry. Zaczął całować mnie po szyi,policzkach i zatopił wargi w moich ustach. Ciśnienie automatycznie mi podskoczyło. Wiedziałam,że jeśli za chwilę się nie wycofam,to może to zajść za daleko.
-Harry,co ty robisz ?-Spytałam łapczywie łapiąc oddech.
-Nie opieraj się. Daj się ponieść chwili.-Wyszeptał.
-Harry.
-Nie chcesz ? Wiem,że chcesz.-Uśmiechnął się łobuzersko.
-Idź już spać.
-Z tobą zawsze.-Wziął mnie na ręce i wpadliśmy do pierwszego lepszego pokoju.
Rzucił na łóżko,usiadł na mnie okradkiem i kontynuował to co zaczął.
-Harry nie !-Zrzuciłam go z siebie.-Do jutra.-Zamknęłam drzwi i poszłam do siebie.
Leżałam w łóżku i myślałam nad tym co się przed chwilą stało. Było to dość dziwne. Jednak podczas pocałunków nie poczułam tego,co wtedy gdy całował mnie Niall. To nie w Harrym jestem zakochana,tylko nim zauroczona. Ale co jeśli Zayna też kocham ?
Usiadłam i się popłakałam.
Szybko przebrałam się w jeansowe rurki,a na bluzkę nałożyłam ciepłą bluzę. Wzięłam telefon i wyszłam z domu. Pomimo,że była trzecia w nocy na ulicach było sporo ludzi. Łzy powoli spływały mi po twarzy.Byłam sobie wdzięczna,że zmyłam makijaż przed spaniem.
Następnie biegiem pokonałam odległość dzielącą mnie do domu Nialla. Zadzwoniłam do drzwi. Otworzyła mi jego mama.
-Zoey ! Coś się stało ?
-Muszę pogadać z Niallem,mogę ?
Kobieta wypuściła z rąk kubek z herbatą.
-Chyba ty nie jesteś ?-Wskazała palcem na mój brzuch.
Wybuchłam śmiechem.
-Nie,nie jestem.

Poszłam do pokoju blondyna i delikatnie uchyliłam drzwi.Nie spał. Leżał,a na uszach miał słuchawki. Podeszłam do łóżka,nachyliłam się nad nim i pocałowałam go. Otworzył oczy,oparł się na łokciach i spojrzał na mnie zatroskany.
-Dlaczego płakałaś ?-Założył mi włosy za ucho.
-No bo ja..-Znowu zaczęłam płakać.-Najpierw byłam rozbita,pomiędzy tobą,Zaynem,a Harrym,no ale Zayn coś czuje do Sandry,a Harry dziś próbował,no i ja nie chciałam. Przyszłam do ciebie,bo cie kocham i jest mi przykro,że się z nim całowałam,to znaczy ja nie chciałam,ale on przyszedł do mnie,pokłócił się z mamą i pozwoliłam mu zostać na noc.-Bełkotałam,ale chyba wszystko zrozumiał.
Zamknął mi usta pocałunkiem.
-Mogę zostać ?-Spytałam szeptem.
-Jasne.-Uśmiechnął się.
Ściągnęłam spodnie,bluzę i wtuliłam się w blondyna.Przykrył mnie kołdrą. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej.
-Kocham cie Niall.-Oznajmiłam.Teraz tego byłam już pewna.Przynajmiej tak mi się wydawało
-Ja ciebie też.-Pocałował mnie w czoło.

Obudziłam się rano. Dalej wtulona w Nialla. Wstałam po cichutku i się ubrałam. Napisałam mu krótki liścik.’Poszłam wygonić Harrego,jak się obudzisz,to przyjdź do mnie. Będę czekać.  Zoey’

Wróciłam do domu.Styles akurat wychodził.
-Dzięki za nocleg.-Pocałował mnie w policzek i wypadł jak oparzony.

Długo nie musiałam czekać na Niallera. Po pół godzinie był już u mnie.Byłam trochę skrępowana,nie bardzo wiedziałam jak mam się zachować. W końcu nie jesteśmy jeszcze oficjalnie parą.
-Niall,ja...
-Cii.-Przyłożył mi palec do ust i delikatnie musnął moje wargi swoimi. Wtuliłam się w niego.
-Zostaniesz moją dziewczyną ?-Zapytał.
-Oczywiście,że tak.-Uśmiechnęłam się.

Zadzwonił mój telefon. Numer był nieznany.
-Halo ?
-Czy pani Zoey Smith ?
-Tak,przy telefonie.
-Nazywam się dr.Brown.Dzwonię ze szpitala Św.Heleny. Pani matka jest w stanie krytycznym,po wypadku samochodowym.
Na chwile przestałam oddychać. Z oczu popłynęły mi łzy.
-Skarbie co się stało ?-Zapytał Niall.
-Moja mama jest w szpitalu,w stanie krytycznym,po wypadku samochodowym.
-Chodź zawiozę cię.

Patrzyłam przez szybę,na kruche ciało mojej rodzicielki. Tak bardzo ją kocham. Ona jedyna poświęca mi czas i jest ze mną tak bardzo blisko. Mówię jej o wszystkim.Nie mogę jej stracić.
-Przepraszam panią.Pani Smith ?
-Tak to ja.-Westchnęłam i spojrzałam na policjanta.
-Może pani złożyć zeznania ?
-Mogę,chociaż nie wiem co to da. Nie było mnie wtedy z mamą.-Popłakałam się na dobre.
Kiedy już w miarę się ogarnęłam opowiedziałam,że myślałam,że mama jest u swojej siostry. Dowiedziałam się,że samochód dachował. Mama wypadła przez przednią szybę. Prawie każda jej kość jest złamana.

Dopiero późnym wieczorem zdecydowałam się opuścić szpital.
-Niall zabierz mnie stąd. Muszę odreagować.-Poprosiłam chłopaka.
-Odreagować,czyli,chcesz pójść na imprezę i nachlać do nieprzytomności,zapalić skręta,czy może.....
-Idziemy Niall.-Pociągnęłam go za koszulę.

W domu złapałam butelkę wina. Wtuliłam się w mojego chłopaka i razem z nim sączyłam trunek z gwinta.
Wysłałam krótką wiadomość do przyjaciółki. ‚Przepraszam Sandra,jutro wszystko wyjaśnię. Nie martw się. Jestem z Niallem.’
-Chce się nachlać do nieprzytomności.-Oznajmiłam chłopakowi.
-To ja będę pilnował żeby nic ci się nie stało.
Pocałowałam go w usta i pociągnęłam jeszcze jeden łyk.
Mam przy sobie mojego kochanego blondynka,Irish one,z tym cudownym akcentem i niebieskimi oczami.

###
Siemacie ?! ;D Tu znowu Julia z @1DjMalikZayn
No i mamy jedynkę ;D Trochę nudnawo wyszła i w zasadzie nic się tu jeszcze nie dzieje,ale powoli będzie się rozkręcać :)
Koniecznie dajcie znać co myślicie o rozdziale ;D bo nie wiemy czy mamy kontynuować opowiadanie  :) No i dzięki komentarzom dacie doping Juli z @Julia__Malik ,która uważa,że lepiej by było gdyby ona nie pisała rozdziałów -.- Nie ładnie !
Trzymajcie się i do następnej ! ;)

9 komentarzy:

  1. Ty żartujesz ?! świetny jest ten rozdział ! ;o Ułaa, Zoey jest z Niallem . mrauu. <3 xD daj szybko 2R bo nie wytrzymaam ;p ;* zmieniłam adres bloga, jeśli chcesz poczytać to zapraszam :) ;*

    @AniaAnula13

    OdpowiedzUsuń
  2. no no no :D dobre to opowiadanie :D liiiiike it :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na następny, mam nadzieję, że szybko dodacie. Zapraszam do mnie http://onedirection296505.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. suuuuper opowiadanie, fajnie się zaczyna.
    czekam na następny rozdział<33
    i zapraszam do mnie: http://onedirectionstoryniall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo mi się podoba<3

    http://jjagodowaa.blogspot.com/
    zapraszam do mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział poza tym tak jak i cały blog :D

    OdpowiedzUsuń
  7. http://hands-up-and-touch-the-sky-1d.blogspot.com/ Zapraszam do mnie... Rozdział świetny...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej co to ma być!! dzisiaj jest już 6.05 a nadal nie ma nowego rozdziału... chyba się załamie

    OdpowiedzUsuń